„Zaoferowano mi 3000 euro miesięcznie za moją ziemię”: mimo pozwów firmy budowlane nadal zajmują się nielegalnym składowaniem odpadów w Var

Dni mijają i wszystkie są takie same na równinie Argens. Rzadko kiedy ujawnia się przypadek zasypania lub składowania odpadów budowlanych, a o rzut kamieniem odnajduje się nowe złoże lub nową warstwę ziemi. W ostatnich tygodniach to właśnie wjazd i wyjazd kilkudziesięciu ciężarówek w sektorze Bouisset zaalarmował okolicznych rolników. Zaczynając od Valérie Sibilli, ogrodniczki, której ziemia znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie działki, z której rozładowywano te ciężarówki. „W okolicy jest już cztery lub pięć podobnych wysypisk. Wkrótce wysypisk będzie więcej niż rolników ” – narzeka. „Dotarliśmy do punktu, w którym nie możemy już sobie wyobrazić przyszłości rolnictwa w tym miejscu”.
Na terenie, o którym mowa, należącym do rolnika, sterta rozdrobnionych odpadów zielonych, usiana różnymi przedmiotami z metalu, drewna, plastiku i Bóg jeden wie, czego jeszcze, służy za ogrodzenie. Za tą niesmaczną, metrową barierą stoi garść stert nieużywanych odpadów budowlanych, wciśniętych między kilka kontenerów transportowych.
Jak zawsze, przeszkody zlokalizowane w czerwonej strefie zalewowej mają na celu podniesienie poziomu wody na sąsiednich terenach w przypadku powodzi, a także utrudnienie przepływu rzeki poprzez tworzenie zatorów.
„Zaoferowano mi 3000 euro miesięcznie za moją ziemię”.Dzierżawca gruntu, o którym mowa, wyjaśnia, że jest wykonawcą robót ziemnych i zapewnia: „To nie są materiały do zasypywania. Mają zostać zwrócone na miejsce, z którego zostały wydobyte, do końca lipca. Jeśli chodzi o kompost i pojemniki, należą one do właściciela”. Dodaje: „Nie robię byle czego, znam przepisy i zdarzyło mi się nawet odrzucić oferty rolników proszących o zasypywanie”.
Trudno zweryfikować to ostatnie stwierdzenie, ale zjawisko istnieje i nie jest ukrywane przez samych rolników. „Tak, niektórzy ulegają różnym prośbom. Czy to o przyjęcie odpadów budowlanych, czy o przyjęcie podróżnych. Mnie samej zaproponowano 3000 euro miesięcznie za dzierżawę ziemi. Biorąc pod uwagę nasze trudności, pokusa jest oczywiście ogromna” – wzdycha Valérie Sibilli.
Zakład odzysku odpadów zatwierdzonyKilka kroków dalej, po drugiej stronie drogi RD8, kolejny teren jest przedmiotem postępowania administracyjnego wszczętego kilka tygodni temu przez Departamentalną Dyrekcję Terytoriów i Morza (DDTM). Przyczyna: „Istnienie nasypów w głównym korycie rzeki Argens [...] tworzących platformę o długości około 165 metrów i szerokości od 40 do 70 metrów [obszar prawdopodobnie bliski 9000 m² – przyp. red.] ” – stwierdza dekret prefektury z 22 maja, który podkreśla brak zezwoleń na te prace.
Kilkaset metrów dalej, na Chemin de la Sablière, uwagę okolicznych rolników przykuły rozmiary wydm otaczających zakład recyklingu materiałów budowlanych. „Zaczyna to przypominać Górę Puget” – narzekał jeden z nich, który od jakiegoś czasu zauważył wzrost liczby rozładunków ciężarówkami. Tym razem zakład był zarejestrowany od dawna, ale niedawna kontrola przeprowadzona przez nowego operatora, który rozpoczął działalność w 2021 roku, ujawniła nadużycia. Po pierwsze, przyjęcie około 560 m3 nielegalnie przetworzonych odpadów zielonych, za co nałożono karę pieniężną w wysokości 13 860 euro.
Przede wszystkim ta sama kontrola ujawniła „nieprawidłową eksploatację stacji przeładunkowej odpadów obojętnych bez zgłoszenia” . Tym razem sprawa jest bardziej zaawansowana, a prefektura wydała 7 kwietnia nakaz usunięcia instalacji i rekultywacji terenu.
„Spośród 41 PV jest 7 prawomocnych orzeczeń sądowych”Urząd miasta podkreśla swoje nieustające wysiłki na rzecz zwalczania tego zjawiska, ale przyznaje, że rezultaty nie są satysfakcjonujące dla mieszkańców. „Od 2016 roku sporządziliśmy 41 raportów dotyczących równiny. 19 z nich wydano po 2022 roku. Dwóch funkcjonariuszy zostało nawet wyznaczonych do walki z nasypami” – wyjaśnia dyrektor ds. planowania przestrzennego miasta. „Jednak procedury związane z tą sprawą są długotrwałe i tylko 7 prawomocnych orzeczeń sądowych dotyczy tych 41 raportów. Niektóre z nich, pochodzące z 2021 roku, wciąż znajdują się na etapie dochodzenia”.
A co z działką Bouisset, na której obecnie składowane są pozostałości po robotach ziemnych? „Nie jest możliwe takie składowanie w czerwonej strefie PPRI [Planu Zapobiegania Zagrożeniom Powodziowym – przyp. red.] , ale nie wydaliśmy nowych raportów, ponieważ w grudniu 2022 roku nałożono już grzywnę za podniesienie terenu, montaż metalowych kontenerów i wzniesienie ogrodzeń. Nie zaszły żadne realne zmiany, więc nie sporządziliśmy nowego raportu, ponieważ dodaje to dokumentów do akt i nieznacznie wydłuża procedury, a często kończy się obowiązkiem rekultywacji terenu”.
Jednak ta renowacja często pozostaje mrzonką. „Mamy do czynienia z doświadczonymi przestępcami, którzy korzystają z usług firm przechodzących z rąk do rąk, aby maksymalnie utrudnić znalezienie osoby odpowiedzialnej”. Dlatego, chociaż niektóre miejsca zostały odrestaurowane w ten sposób, gmina przyznaje, że te przypadki pozostają „marginalne”.
Mimo naszych próśb, służby prefektury Var nie odpowiedziały na prośbę o udzielenie informacji na ten temat.
Var-Matin